Deszcz w Kioto
- owwwla
- 16 mar
- 2 minut(y) czytania
Kiedy myślę o mijającym dniu, to przychodzi mi do głowy piosenka "Ciągle pada" nagrana w zeszłym tysiącleciu przez Czerwone Gitary. Różnica tylko polega na tym, że ja na końcu mojego długiego spaceru, przeciwnie do podmiotu lirycznego utworu, już szłam z otwartym parasolem. Nawet go na tę okoliczność kupiłam - taki duży i przezroczysty, czyli najpopularniejszy tutaj model. Teraz patrzę na niego i zastanawiam się, jak go wpakować do bagażu, żeby zabrać do domu 😅
W związku z tym, że deszcz był dzisiejszym leitmotifem, mam dla Was kilka krótkich filmów do obejrzenia z dźwiękiem:
Ogród kamienny przy świątyni Ryōanji: https://youtu.be/0ojMni6IITw?si=iR2aUkbv-HLkJI9x
Główny pawilon (oficjalny) w pałacu cesarskim: https://youtube.com/shorts/hydcdIGjO2U?si=zHWO1jk8vZIDAxlk
Inny pawilon na terenie pałacu cesarskiego: https://youtube.com/shorts/C0TdHHRaoH8?si=DJktRk8Pcb59WCgi
A poza tym zdjęcia z miejsc, które odwiedziłam.
Świątynia Ryōanji ze słynnym ogrodem kamiennym. Ale muszę Wam przyznać, że ogród kamienny, choć bardzo klimatyczny, jest tylko maleńką częścią całego założenia świątynnego. Poza tym jest też piękny ogród krajobrazowy.

Zauważyłam przy okazji, że choć jest dość zimno i większość drzew owocowych ma wciąż gołe gałęzie, to dziś były pięknie przyozdobione kroplami deszczu.
Pałac cesarski - można się przespacerować na zewnątrz dawnej oficjalnej siedziby cesarza Japonii.


Był też Złoty pawilon, czyli de facto złota pagoda. Nawet w strugach deszczu super malownicza.

I na koniec bambusowy las w Arashiyamie. Niestety, tłumy parasoli zniechęciły mnie do robienia zdjęć, wiec jest tylko jedno, ale miejsce naprawdę piękne i chętnie tam wrócę.

Patrzę na ten pałac, na tę wodę. Przypomina mi się wczorajsza nauka o Poniatowskim i pomyślałem o, czy cesarz miast Obiadów Czwartkowych wyprawiał Piątkowe Herbatki (金曜茶の湯 ?).
... Pozdrawiam z Owocowego Poniedziałku w biurze 😒