Niebiańskie drzewo
- owwwla
- 23 mar
- 1 minut(y) czytania
Jakiś czas temu miałam okazję wjechać na tokijska wieżę telewizyjną i widokową, zwaną Tokyo Skytree. Zostala zbudowana w 2012 roku i przez chwilę była najwyższą budowlą świata (ma 634 m). Teraz jest trzecią w kolejności. No, a skoro coś jest wysokie, to trzeba się na to wspiąć lub wjechać ;) Dziś miałam przyjemność być tam ponownie, tym razem również na górnej platformę (450 m), a nie tylko na niższych piętrach (350 m).
Wrażenia z niższej platformy są trochę jakby się oglądało bardzo duży telewizor panoramiczny. To piętro jest wielkie, masywne i nie miałam poczucia, że naprawdę jestem tak wysoko. Na górnym jednak było inaczej. Ma ono dużo mniejszą powierzchnię, szyby powalają spojrzeć bardziej w dół niż tylko przed siebie, a do tego idzie się stosunkowo wąskim chodnikiem nieco pod górę, co powoduje, że poczucie stabilności gdzieś się chowa. Jest więc szansa nie tylko na piękne zdjęcia, ale i dreszczyk emocji.
Dreszczyku Wam nie mogę przekazać na odległość, ale może spojrzycie na zdjęcia? Tokio naprawdę sięga po horyzont. Swoją drogą, ciekawe, w jakim promieniu widać z wysokości 450 metrów. Kiedyś mi mówiono, ze z około 30-metrowej latarni morskiej horyzont jest odległy o mniej więcej 70 kilometrów. A z ponad dziesięciokrotnie wyższego poziomu?




"Swoją drogą, ciekawe, w jakim promieniu widać z wysokości 450 metrów." Od razu zacząłem się zastanawiać z którego wzoru to obliczyć, lub jak to wyprowadzić i jak sprawdzić poprawność. A potem, że są specjalne programy (np. do propagacji radiowej, trzeba tylko jako częstotliwość fali ustawić częstotliwość światła widzialnego), a potem powiedziałem sobie, że jest już późno, jutro wcześnie wstaję do biura, z którego widać aż po wieżę telewizyjną na Bytkowie (minimalnie mniej okazałą niż tokijska) i w ogóle pytanie na pewno było tylko retoryczne. Dobranoc :)